Etykiety

poniedziałek, 6 lutego 2023

Agnieszka Chylińska "Zezia i wszystkie problemy świata" il. Suren Vardanian


Każdy z nas popełnia różnego rodzaju błędy. A wszystko przez emocje, bez których nie moglibyśmy funkcjonować. Zbyt duże zaufanie do kogoś czy zauroczenie potrafi przesłonić świat i sprawić, że nie dostrzegamy prawdziwych intencji niektórych osób, nie przyjmujemy do wiadomości tego, że chcą nas wykorzystać i interesują się nami tylko i wyłącznie wtedy, gdy jesteśmy potrzebni. Dobre relacje trwają także w chwilach, kiedy to my oczekujemy wsparcia. O tym przekona się bohaterka książki Agnieszki Chylińskiej „Zezia i wszystkie problemy świata”.
Autorka jest znaną wokalistką. To właśnie ze swojej muzycznej twórczości jest kojarzona i znana. Jej poruszające piosenki i charakterystyczny głos albo się kocha i przeżywa albo nienawidzi. Wszystkie są niesamowicie prawdziwe, emocjonalne, mają ważne przesłania. Tak jest też z jej powieściami dla dzieci i młodzieży.
Zezia jest rówieśniczką mojej córki. I właśnie z tego powodu sięgnęłam po tę książkę. Jedenastoletnia dziewczyna przeżywa całe mnóstwo prób, wśród których jest miejsce na śmierć, zauroczenie, zakochanie, naiwność, rozpadające się przyjaźnie, nowe znajomości, ale też i troskę o rodziców. Wchodzimy do świata bohaterki, która jest bardzo dobrą obserwatorką i jest szczęśliwa, że ma kochającą rodzinę. Z książki dowiemy się, że młodszy brat jest nieco inny, nadwrażliwy i nie mówi. Najmłodszy też boryka się z wieloma problemami. Zezia na ich tle jest dziewczyną niesamowicie samodzielną i zaangażowaną.
Cała opowieść zaczyna się sielsko. Mamy wakacje, opychanie się czereśniami w domu wujka. Dziewczyna marzy o studiach medycznych, dlatego rodzice kupują jej poradniki dotyczące udzielania pierwszej pomocy. Rady z nich bardzo jej się przydają w czasie jedzenia słodkich owoców, bo może uniknąć użądlenia przez osę lub pszczołę. Tę sielankę przerywa wybiegająca z domu zapłakana mama oznajmiająca, że dziadek zmarł. Wszyscy wracają do Malinówki, aby przygotować się do pogrzebu, a po nim rodzice nie mają już ochoty na wakacje. No, może tata by miał, ale mama intensywnie przeżywa stratę ojca i wraca do pracy. Nuda spowodowana tym, że wszystkie koleżanki wyjechały sprawia, że Zezia z niecierpliwością czeka na rok szkolny. Nastolatka starannie przygotowuje się do pierwszego dnia szkoły. Odkrywa, że można o wszystko zadbać, a i tak być zaskoczoną. Jej idealne pantofle okazują się uciskać i ocierać. Dziewczyna z trudem dociera do szkoły. Tam z pomocą przychodzi jej woźna, która daje dziewczynie toporne brzydkie drewniaki. Ich plus: nie obcierają. Zawstydzona takim obuwiem zauważa, że do jej klasy dołącza dwoje uczniów. Oboje piękni, wysportowani i z tej samej szkoły sportowej. Zezia bardzo szybko się zakochuje w nowym uczniu. Dla chłopaka jest gotowa zrobić bardzo wiele: odrabiać za niego lekcje, startować w zawodach. Niestety poświęcając czas na to, aby on ją dostrzegł zaniedbuje własne oceny. Chłopak z premedytacją i świadomością swojej urody utrzymuje dobre relacje z wszystkimi dziewczynami i do wszystkich jest przymilny, aby móc uzyskać pomoc, kiedy będzie tego potrzebował.
Jakby tych niespodzianek od losu było mało dostrzega, że rodzice są wobec siebie coraz mniej życzliwi, coraz częściej spędzają czas osobno, są zmęczeni i smutni. Zezia jest uważną obserwatorką i dostrzega każdą zmianę. Czy znajdzie sposób, aby naprawić relacje w rodzinie? Czy uczucie do nowego kolegi czegoś ją nauczy? Czy dostrzeże kogoś, kto bardziej od szkolnej gwiazdy piłki nożnej zasługuje na uwagę? Przekonajcie się sami.
Agnieszka Chylińska bardzo miło zaskoczyła mnie tą książką. Mamy tu ciepłą opowieść o tym, że czasami nie doceniamy tego, co mamy blisko siebie. Do tego widzimy rodzinę, która zmaga się z różnymi wyzwaniami. O ile starsza córka nie sprawia praktycznie żadnych problemów, bo jest bardzo samodzielna i chętnie się uczy to młodsze rodzeństwo wymaga dużego skupienia, zaangażowania oraz podziału obowiązków. Właśnie to sprawia, że rodzice coraz mniej czasu spędzają ze sobą, bo muszą pogodzić wymagającą opiekę z pracą i innymi wyzwaniami.
Bardzo podobało mi się subtelne pokazanie niepełnosprawności. Zezia nie skupia się na odmienności swoich braci. Wspomina tylko o ich cechach jak, o czymś normalnym. Widzimy, że młodsi bracia też uczęszczają do placówek oświatowych i dzięki temu rodzice mają czas na pracę, inne aktywności. Są w tych miejscach przez osiem godzin, aby łatwiej było zorganizować codzienność. Muszą zawsze pamiętać, że środkowy brat nie lubi tłumów, robi się nerwowy, kiedy są nieporozumienia w domu, słabo się komunikuje i mimo, że chodzi do szkoły uczy się pierwszych słów. Mimo odmienności Nastolatka całkowicie akceptuje młodsze rodzeństwo i stara się być jak najbardziej samodzielna, bo zdaje sobie sprawę, jakim wyzwaniem dla rodziców jest opieka nad nimi. Autorka porusza ważny problem rozpadania się małżeństw, w których pojawiają się dzieci wymagające dużego zaangażowania. Dorośli wówczas często nie mają czasu dla siebie, nie zwracają uwagi na codzienne uprzejmości
Opowieść kończą święta Bożego Narodzenia z sielankowym, ciepłym klimatem rodziny, która po przejściach znowu jest blisko siebie i każdy cieszy się bliskością. Dostrzeżemy jak wiele zmian dorośli wprowadzili w swoje życie i jak bardzo musieli zmienić wiele nawyków.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz