Promowany przez media konsumpcjonizm sprawia, że mamy błędne złudzenie konieczności ciągłego dawania prezentów, uszczęśliwiania otoczenia podarkami. Sami też oczekujemy, że będziemy obdarowani. Zwłaszcza w czasie urodzin. Jednak to okazuje się mało istotne. Ważniejsza jest bliskość i to z kim spędzamy czas. O tym jest właśnie urocza opowieść dla najmłodszych Gosi Herby i Mikołaja Pasińskiego „Nikogo nie ma w domu”.
Leo przypomina sobie, że jego przyjaciel Kimbo ma dziś urodziny i postanawia
kupić mu coś smacznego, zrobić prezent, stworzyć wierszyk. Każdy plan jednak
wystawiony jest na próby i zakończony niepowodzeniem. Okazuje się, że na wiele
wydarzeń nie mamy wpływu. Nigdy nie wiemy czy nie spotkamy kogoś, kto swoim
sposobem życia sprawi, że nie będziemy mogli czegoś zrobić lub coś dostać.
Zasmucony z powodu braku podarunku Leo trafia pod dom Kimbo i odkrywa, że
przyjaciela nie ma w domu. Wtedy dzwoni telefon i okazuje się, że jego
przyjaciel od rana myślał o spędzeniu z nim czasu, bo w dniu urodzin chciał być
z kimś, kogo lubi. Dzieli się swoimi doświadczeniami z całego dnia i zobaczymy,
że w niektórych miejscach spotykali tych samych bohaterów. Leo w czasie
spotkania z Kimbo dowiaduje się, że nie ważne są podarki, ale czas, który
możemy poświęcić drugiej osobie. To on jest najcenniejszy.
Tekstu mamy tu niewiele. Krótka opowieść będzie fantastycznym materiałem do
słuchania dla przedszkolaków oraz nauki czytania uczniów w klasach
początkowych. Najważniejsze jest tu przesłanie i pokazywanie dziecku dobrych
wzorców, położenie nacisku na relacje, a nie to, co materialnie możemy uzyskać
od innych.
Opowieść pięknie i bogato ilustrowano. Otoczenie bohaterów pełne jest różnorodnych
postaci. Bogate w szczegóły ilustracje zachęcają do wyszukiwania elementów,
zabaw w pokazywanie różnorodnych rzeczy oraz zwierząt, z którymi udajemy się na
wędrówkę przez kręte uliczki miasta, place, parki, aby w końcu dotrzeć na
spotkanie z przyjacielem. Zwierzęcy bohaterzy są tu uosobieniem różnorodnych
osobowości, ale bez stereotypów. Zobaczymy postaci wykłócające się,
niezdecydowane, niesłuchające innych, stwarzające niebezpieczne sytuacje,
niepotrafiące przyznać się do braku wiedzy. Jednak w tym otoczeniu każdy ma
kogoś na kogo może liczyć, z kim czuje się dobrze. I tak jest też z głównymi
bohaterami.
„Nikogo nie ma w domu” to urocza, wzruszająca i pełna szybkiej akcji historia, przyciąga
czytelników od pierwszej strony, gdzie postawione zostaje proste wyzwanie: podarowanie
prezentu przyjacielowi. Z każdą stroną napięcie wzrasta, bo i przeszkód się
namnaża. Kulminacja tego napięcia następuje, kiedy dzwoni przyjaciel i mówi, że
czeka pod domem Leo, ale nie ma go w domu. Widzimy tu jak oboje szybko znajdują
proste rozwiązanie, aby troszkę ze sobą pobyć, chociaż los im nie sprzyjał.
Ścieżki bohaterów są tu jak labirynt, w którym łatwo się zgubić. Okazuje się,
że komunikacja i szczerość pozwalają na znalezienie rozwiązania.
„Nikogo nie ma w domu” to opowieść z pouczającym przesłaniem. Młodzi czytelnicy
zobaczą jak ważna jest determinacja w dążeniu do celu. Możemy na swojej drodze
natykać wiele przeszkód, ale ważne, abyśmy byli zdeterminowani w swoich
dążeniach.
Duet Pasińskiego i Herby po raz kolejny się sprawdza. Autorzy bardzo dobrze
wiedzą jak przyciągnąć dziecięcą uwagę. Wciągający i pełen humoru tekst
dopełniają przyciągające wzrok ilustracje przenoszące nas do fantastycznego
świata. Rysunki wzbogacone o elementy komiksowe urozmaicają czytanie, sprawiają,
że przestaje być ono monotonne. Gosia Herba przy użyciu prostej kreski i
jaskrawych kolorów stworzyła obrazy wciągające widza do niezwykłego świata Lea
i Kimbo. Atrakcją jest tu też zabawa w wyszukiwanie określonych elementów
dzięki czemu dzieci będą aktywnie czytały, łatwiej będzie im skupić się na
lekturze i wyzwaniach z nią związanych.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz