Zawsze w pewien sposób nasiąkamy swoim otoczeniem, tym, co dają nam od siebie inni. Często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo znajomi i bliscy kształtują nasz charakter dopóki nie mamy szansy się wyrwać ze swojego świata i spróbować nowych rzeczy, zawrzeć nowe znajomości. Studia są tym momentem w życiu młodych ludzi, który wywraca ich codzienność oraz system wartości do góry nogami. Wrzuceni w inne niż dotychczasowe warunki, zmuszeni do konfrontowania się z innymi doświadczeniami muszą się do nich ustosunkować i odnaleźć w nim. I tak jest właśnie w przypadku Jenny z książki Joany Marcus „Przed grudniem”.
Historię otwiera scenka odwiezienia głównej bohaterki do akademika. Taka typowa
ckliwa scenka jak z amerykańskich komedii romantycznych o studentach. Tu
zamiast rodziców w przeprowadzce pomaga bohaterce jej chłopak, Monty, który w
ostatniej chwili składa zaskakującą propozycję. Chce, aby do grudnia, kiedy Jenna
ma na nowo wrócić do domu byli w wolnym związku. Idealna jej zdaniem relacja
zamienia się w coś, z czym dziewczyna czuje się niepewnie. Wyjazd na studia i
towarzyszący temu stres od początku zostaje urozmaicony toksyczną relacją z
chłopakiem skupiającym się na sobie i swoich potrzebach. Mało ambitny nastolatek
narzuca swojej partnerce sposób patrzenia na świat. Do tego szybko odkryjemy, że
studentka filologii ma znikomą wiedzę o kulturze, zero zainteresowań oraz brak
wizji swojego życia. Dopiero w towarzystwie nowych znajomych ma szansę na
rozwijanie zainteresowań, poszukiwania swoich marzeń, zacieśniania więzi,
wychodzenia ze swojej strefy kulturowej. Nowi znajomi swoimi postawami
uświadomią jej, w jak bardzo złej relacji jest oraz jak bardzo była ograniczana
przez swojego chłopaka. Śledzimy jej dylematy związane z wychodzeniem poza to, na
co on jej pozwalał. Dopiero z perspektywy doświadczeń innych osób, obserwowania
jak wyglądają ich związki odkryją jak bardzo kontrolowano ją w każdej dziedzinie.
Do jenny dociera, że chłopak dobierał jej ubrania, robiła wyłącznie to, co on chciał
i co uważał za ciekawe. W ten sposób zabrakło jej przestrzeni na samopoznanie. Pierwsze
miesiące w nowym miejscu są rozkwitaniem oraz dorastaniem do samodzielności i
poszukiwania zainteresowań oraz celu w życiu. Nie zabraknie tu też przeszkód i
wyzwań oraz toksycznych relacji, z którymi będzie musiała się zmierzyć. Każdy
bohater jest tu inny, wyrazisty i posiada wachlarz pozytywnych i negatywnych
cech. Nowo poznane osoby staną się dla niej przewodnikami po kulturze, nauce oraz
relacjach społecznych. Jenna uczy się, że to ona musi być dla siebie
najważniejsza. Dopiero później może podejmować decyzje związane ze związkiem oraz
wypracowywać kompromisy. Przyjaciele duży nacisk kładą tu na asertywność oraz
akceptację.
Jenna uświadomi sobie też, że także w rodzinie jej potrzeby nigdy nie były
stawiane na równi z innymi. Przez lata żyła w cieniu rodzeństwa i pewnie
dlatego łatwo jej było znaleźć się w cieniu chłopaka, któremu zależało na dziewczynie,
która mu się podporządkuje. Dziewczyna czuje, że ta relacja nie jest dobra, że
manipulacje i wahania nastroju nie pozwalają jej na odejście. Studia stają się
czasem dystansowania i poszukiwania nowego.
Studenckie życie jest tu otwarciem nowego rozdziału w życiu młodych ludzi.
Muszą zmierzyć się ze swoimi traumami, wyjść naprzeciw innych z bagażem
trudnych doświadczeń, ale też wnieść w relację swoje talenty oraz zainteresowania
i otwartość, tolerancję. Przemoc fizyczną i psychiczną przeplata opowieść o
prawdziwej przyjaźni, która nie potrzebuje wielu miesięcy i lat tylko
zaangażowania w relację. Joana Marcus pokazuje, że każda relacja, to jak na nią
reagujemy może powiedzieć coś o nas, nauczyć nas wiele rzeczy oraz uświadomić
jakie intencje mają osoby z otoczenia. Zwyczajne problemy okraszono miłością i
różnymi formami związków. Wydarzenia oraz wybory bohaterów zaskakują. Mamy tu
dużo czynów podejmowanych pod wpływem emocji, ale czy my dorośli postępujemy
inaczej? Bohaterów nakręca potrzeba uwagi, miłości, poczucia bezpieczeństwa,
akceptacji, wiary we własne możliwości i wspierania.
„Przed grudniem” to ciekawa i wciągająca powieść new adult czyli skierowana do
młodych czytelników, ale myślę, że śmiało może po nią sięgnąć każdy, kto
potrzebuje przekonać się, że w każdym wieku jest czas na naukę i rozwijanie
własnych umiejętności oraz zmianę otoczenia i priorytetów.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz