Anna Włodarczyk, Retro
Kuchnia, Warszawa „Nasza Księgarnia” 2017
Jedzenie jest jednym z ważniejszych elementów naszego
życia. Nie możemy się bez niego obyć. Wieki przyrządzania posiłków sprawiły, że
ludzie zaczęli eksperymentować, dbać nie tylko o bodźce smakowe, ale i
estetyczne. Z czasem zmieniały się upodobania smakowe ludzi. Kuchnia bardzo
wiele mówi o kulturze, dostępnych zasobach, wymianie handlowej, sposobach
radzenia sobie z czynnikami zewnętrznymi. Dawne książki kucharskie i poradniki
dotyczące prowadzenia domu mogą być interesującym źródłem dla osób
zainteresowanych poznawaniem potraf przodków. Ciekawą pozycją dla takich osób
będzie książka Anny Włodarczyk, która zgłębiła tajniki dawnych zbiorów
przepisów, porównała ze współczesnymi i pomaga osobom, które nie mają dostępu ani
cierpliwości do kartkowania delikatnych i pożółkłych starych książek
kucharskich. Jej wieloletnie eksperymenty i wchodzenie zawiera publikacja „Retro
Kuchnia”, w której nie tylko treści, sposób pisania, ale i zdjęcia przenoszą
nas do kuchni babek i prababek. Autorkę książki większość zna z blogów Strawberries
from Poland i rubryki „Retro gotowanie” w magazynie „KUKBUK”. Jej talent do
dzielenia się własnym doświadczeniem i wiedzą doskonale widać w książce. Bardzo
umiejętnie połączyła w swojej publikacji elementy społeczno-obyczajowe,
historię gotowania z dużą ilością różnorodnych przepisów, które w Polsce
pojawiły się już lata temu oraz zestawiła je ze współczesnymi wersjami, dzięki
czemu możemy odkryć jak wiele tego, co gotowały babki, a co nam wydawało się
egzotyczne na nowo wróciło na nasze stoły.
Pozycja przykuwa wzrok okładką, estetyką, pięknymi
fotografiami zachęcającymi do samodzielnych eksperymentów. Ponad to przenosimy
się do kuchni przodków i odkrywamy, jak dawniej były urządzone, co uchodziło za
oznakę zamożności. Do tego znajdziemy ponad sto przepisów: od zup, sosów, mięs,
potraw z ryb i owoców z morza, mąki, kaszy i ryży, dań jarskich, ciasta i
desery. Całość oddaje układy dawnych poradników i zaczyna się od opisania
potrzebnego wyposażenia, ważnych czynności oraz sposobów gotowania jednego z
najważniejszych dań: rosołu. Całość przedstawiona w taki sposób, że mamy
wrażenie, iż przygotowanie posiłku to niesamowity ceremoniał zaczarowywania
produktów.
Wśród licznych przepisów znajdziemy takie, które
wymagają wielu godzin przygotowania i sporych nakładów, ale i takie, które
będzie w stanie przygotować nawet dziecko.
Poza zaproszeniem do kuchni przodków autorka zachęca
nas do rozsądnego wykorzystania produktów. Podobnie jak u babć nic nie ląduje w
koszu. To, czego nie wykorzystano w jednej potrawie przydaje się w innej i tak np.
warzywa z rosoły stają się doskonałym materiałem na sałatkę warzywną. Ich
przewaga polega na tym, że mają zdecydowanie lepszy smak niż gotowane w samej
wodzie. Takich ciekawostek i rad znajdziemy w książce dużo więcej, dlatego
będzie to interesująca lektura dla osób, które lubią smacznie jeść, a do tego
nie marnować jedzenia.
Treści oraz zdjęcia wskazują zamiłowanie Anny Włodarczyk
do kuchni retro. Z fascynacją opowiada o dawnych kuchniach,
Przepisy podzielono na rozdziały: "Zupy",
"Sosy", "Przekąski, pasztety i różne dania zimne",
"Ryby i owoce morza", "Mięsa", "Jarzyny i
grzyby", "Jaja", Potrawy z mąki, kaszy, ryżu",
"Leguminy", "Kremy, zefiry, galarety", "Ciasta,
ciastka, pieczywo", "Zapasy zimowe", "Napoje". Każdy z
nich zawiera osobne wprowadzenie do dawnych książek kucharskich, co pozwala
dokładnie poznać ich zawartość. Autorka zaskakuje wiedzą i różnorodnością
przepisów. Dzięki jej radom codzienne przygotowania posiłków będzie dużo
łatwiejsze i otworzy na eksperymentowanie w kuchni. Jestem zachwycona lekturą i
na pewno wykorzystam ją w czasie eksperymentów w kuchni. Pierwsze udane próby
już za mną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz