Charlotte Brontë, Dziwne losy Jane Eyre, tł. Teresa Świderska, Warszawa 2008
Mała,
osierocona Jane Eyre zostaje podopieczną ciotki, która na pierwszym
miejscu stawia swoje zakłamane i dokuczliwe dzieci, przez co dziewczynka
czuje się prześladowana i nierozumiana przez otoczenie. Wszyscy widzą w
niej krnąbrną, niewdzięczną małą osóbkę, która powinna być wdzięczna za
to, że ma gdzie mieszkać. Nawet służące traktują ją jak domownika
gorszej kategorii, ponieważ nie mając niczego i nie pracując nie
zasługuje na dobroć. Ten smętny początek przypomina liczne powieści
angielskie o sierotach powstałe w tym czasie.
Los
małej Jane odmienia się, kiedy trafia do szkoły prowadzonej z
niezwykłym rygorem. Mężczyzna odpowiadający za funkcjonowanie instytucji
(szkoła z datków) zmusza nawet do paradoksalnych zabiegów takich, jak
prostowania włosów dziewczynki, która ma naturalne loki, ponieważ
przyszła skromna kobieta nie może mieć wytwornej fryzury.
Wiele
zachowań i wartości pokazanych w powieści może nam się wydać śmieszne
czy naiwne. Trzeba jednak pamiętać, że jest to książka, w której
przedstawiono epokę wiktoriańską. Jane Eyer jak na ówczesne czasy jest
panną wyjątkowo postępową i wierną swoim ideą czy uczuciom, co robi
wrażenie nienaturalnego sentymentalnego romantyzmu i konieczności
poświęcenia się kobiety w imię miłości.
Początkowe
szybkie zwroty akcji z upływem tekstu nieco spowalniają się, przez co
mamy wrażenie monotonii. Powieść wpisująca się w nurt opowieści o
sierotach ma bardzo zbliżoną do nich fabułę: złe losy odmieniają się na
lepsze, by na chwilę znowu się pogorszyć i tak dalej. Jedno jest pewne w
takich opowieściach: na pewno bohater na końcu będzie szczęśliwy. Jeśli
liczymy na takie zakończenie to książka ta nas nie zawiedzie.
Do
tego sprawia ona – przez wątek miłości do pracodawcy, p. Rochestera –
kolejnej wersji opowieści o kopciuszku, który w dodatku był brzydkim
kaczątkiem, niedającym się namówić na ślub bez miłości z kuzynem
i pastorem, ale mający na celu niesienie pomocy biednym w Indiach.
Ukochany może i jest bogaty, ale jak ona, nie grzeszy urodą i kocha ją
równie silnie (śmieszny motyw związku dusz). Jest to romans z wyższej półki. Oczywiście odradzam lekturę książki tym, którzy widzieli już film, będący mizerną adaptacją, ale
jednocześnie przekonujący nas o tym, że książkowa historia jest
tandetnym romansidłem. Po obejrzeniu ekranizacji na pewno nie docenimy
językowej strony tej powieści.
Na
pewno jest to książka godna polecenia nastolatkom, które szukają wśród
kolegów księcia z bajki, a nie doceniają tych, którzy mogą obdarzyć je
uczuciem, zrozumieniem i wymianą myśli. Nasza kultura kultywuje piękno
zewnętrzne. Bohaterowie „Dziwnych losów Jane Eyre” pokazują nam, że inne
rzeczy są ważniejsze, bo piękno przemija…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz