Z każdym rokiem jesteśmy bieglejsi w doświadczaniu, rozpoznawaniu i umiejętności radzenia sobie z emocjami. Potrafimy stawić czoło coraz bardziej wymagającym wyzwaniom, ale nigdy nie będziemy mistrzami, bo emocje to obszar, nad którym trzeba pracować całe życie. Im wcześniej zaczniemy wprowadzać dzieci w tę sferę tym łatwiej będzie nam i naszym pociechom, bo to, że nie potrafią one nazwać własnych odczuć wcale nie znaczy, że nie odczuwają ich. Za to brak świadomości tego, co się dzieje prowadzi do huśtawek nastrojów zamiast rozmowy i szukania rozwiązań. Warto też pamiętać, że mają one wielki wpływ na każdy obszar naszego życia.
Można powiedzieć, że z emocjami jest jak z wiedzą: nigdy nie wiemy i nie potrafimy wystarczająco dużo i zawsze jest jakiś obszar, nad którym musimy popracować, który sprawia, że jakoś tam nie radzimy sobie z tym, co nas spotyka. Od uporządkowania tej sfery zależy to jakie będziemy mieli osiągnięcia w innych dziedzinach, ponieważ to, co czujemy bardzo wpływa na nasze umiejętności nawiązywania relacji, uczenia się oraz inspirowania innymi. Człowiek nie rodzi się w kulturowej próżni i musi umieć radzić sobie z wszystkimi aspektami kultury, które sprawiają, że jest pewnego rodzaju jej ofiarą. Starcia z innymi, zderzenia interesów i potrzeb prowadzą do różnorodnych problemów i złych odczuć. Świadomość znaczenia emocji, praca nad nimi musi zacząć się od nas – rodziców i opiekunów. Nikt nas do tego nie może zmusić, dlatego powinniśmy sięgać po publikacje pozwalające zrozumieć różnorodne odczucia. Uporządkowanie własnego świata uczuć stanie się świetną bazą wyjściową do pracy nad dziecięcymi zachowaniami.
Rozmowy z dzieckiem o emocjach nie są proste. Przede wszystkim trzeba przed nimi uporządkować własne uczucia i reakcje na nie, poukładać własny świat, zadać sobie wiele pytań o to, na jakim życiu nam zależy, na jakich odczuciach i sposobach reakcji na nie, czyli zaprogramować siebie na sytuacje trudne, aby pomóc także dziecku nazywać odczucia i nauczyć się reagować na sytuacje niekomfortowe psychicznie. Większość ze stresujących sytuacji jesteśmy w stanie wskazać, opisać i przewidzieć, dlatego warto popracować nad tym jak się pod ich wpływem zachowujemy. Nie jest to zadanie trudne, ale wymagające odpowiedniego wsparcia. Możemy skorzystać z pomocy psychologa lub sięgnąć po odpowiednie lektury, które pokażą nam krok po kroku, co zrobić. Do tego własna praca w tym obszarze sprawi, że będziemy wsparciem dla własnych dzieci i pomożemy rozwinąć im bardzo niedocenianą inteligencję emocjonalną. Rynek wydawniczy oferuje rodzicom naprawdę szeroki wybór. Publikacje dostosowane są do różnego wieku rozwoju dziecka. Pozwalają nam na uczenie rozpoznawania emocji u innych na podstawie mimiki twarzy, pokazują w jaki sposób odczuwamy określoną emocję. Starsi czytelnicy odkryją całe bogactwo sytuacji i będą mogli omówić, przepracować trudne sytuacje, aby nie narażać siebie na złe konsekwencje. Regularnie przeglądam nowości o tej tematyce i zawsze coś ciekawego wybieram.
Tym razem moją uwagę przykuły publikacje z „Akademii Mądrego Dziecka”, czyli nowoczesnej serii edukacyjnej opracowana przez specjalistów zwracających uwagę na wartości, jakie lektury przemycają. Znajdziemy w niej kilkanaście podserii pozwalających na dobranie lektury do wieku oraz celów. Mamy tu publikacje dla niemowlaków, przedszkolaków i starszych dzieci. Dużą wagę w tej postawiono tu na rozwijanie myślenia logicznego, wyobraźni, poszerzania słownictwa, naukę wartości społecznych i oswajanie z emocjami. Lektury te są interaktywne. Bardzo dużo zawiera przyciągające dziecięcą uwagę okienka i ruchome elementy, a także zachęca do wykonywania określonych ćwiczeń, dzięki czemu czytanie nie jest tylko i wyłącznie słuchaniem tego, co czytają opiekunowie.
W „Akademii mądrego Dziecka” pojawiła się nowa seria” książeczek „Poznaj uczucia i emocje” pomagająca zrozumieć dziecku emocje i uczucia, które odczuwa. Stopniowo przechodzimy przez różnorodne objawy, odczucia, poznajemy kontekst, wyobrażenia i sposoby radzenia sobie z danymi uczuciami, a także cenne wskazówki dla rodziców.
Do młodych czytelników trafiły tomy: „Lubię być miły”, „Kiedy czuję radość”, Czasami się złoszczę” i „Czasami się martwię”. Wszystkie są kartonowe, solidne i zawierają piękne ilustracje Marie Paruit. Tłumaczone przez Adriannę Zabrzewską z prac zbiorowych teksty są dostosowane do młodych czytelników i bardzo obrazowe, a zawarte na końcu wskazówki dr Janet Rose będą cennymi wskazówkami dla rodziców . Mamy tu wiele porównań na to, w jaki sposób ciało reaguje na emocje oraz pozwala zrozumieć, co znaczy określone uczucie. W publikacjach pojawia się też motyw relacji z innymi. Dziś opowiem Wam o „Czasami się złoszczę” i „Czasami się martwię”, bo to najbardziej problematyczne emocje potrafiące utrudnić wiele zabaw oraz zniechęcić do zawierania znajomości i nauki.
“Czasami się złoszczę” pokazuje czytelnikom, czym jest złość i jak sobie z nią radzić. Dzieci poznają sytuacje, które mogą wywoływać to uczucie to pozwala im lepiej zrozumieć reakcję swoją i rówieśników. Młodzi czytelnicy dostają też wskazówki, w jaki sposób mogą się z tą emocją uporać, jakie są sposoby wyciszenia. Na jednej z ostatnich stron znajduje się ruchomy suwak, który dziecko może przesuwać by rozładować negatywne emocje. Pozwoli on na opisanie odczucia.
Z kolei „Czasami się martwię” pokazuje czym jest zmartwienie i jak je oswoić oraz dlaczego czasami to uczucie rośnie jak kwiatek i przybywa tematów, które sprawiają, że nie możemy się skupić na innych zadaniach. Tu także młodzi czytelnicy dowiedzą się, w jaki sposób będą mogli uporać się z tym uczuciem, a także opowiedzieć jak wielkie jest to uczucie.
Niewielka ilość tekstu, świetnie opracowane ilustracje i dobrze rozmieszczone okienka sprawiają, że lektury trafiają do dziecięcej wyobraźni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz