„Cedryk” to francusko-belgijska seria komiksów stworzonych przez Raoula Cauvina i zilustrowana przez Laudeca. Scenarzysta znany był z serii „Les Tuniques Bleues” (Niebieskie mundury) opowiadającej o wojnie secesyjnej i z niej jest on znany także w Polsce. Ma też na swoim koncie takie serie jak „Les Femmes en blanc”, „Pierre Tombal”, „Les Voraces”, Cédric” i „Taxi Girl” (z Laudecem) oraz znany także na polskim rynku Cupidon. Raoul Cauvin należy do płodnych twórców piszących błyskotliwe dialogi, potrafiącego uchwycić humor sytuacyjny. Współpraca z Laudecem przyniosła ciekawe rezultaty i sprawiła, że wykreowana przez nich postać podbiła serca młodych czytelników.
„Cedryk” to seria komiksów, która trafiła na ekrany i zyskała jeszcze większe
powodzenie wśród młodych czytelników i ich rodziców. Opowieść o uczniu szkoły
podstawowej i jego rodzinie, kolegach oraz doświadczeniach szkolnych jest
bliska odbiorcom. Cedryk to przeciętny chłopak z całym mnóstwem wad i zalet
oraz sporo dziecięcej naiwności, co prowadzi do wielu zabawnych sytuacji.
Widzimy tu trudy dzieciństwa, wyzwania i obowiązki. Chłopak musi zmierzyć się z
emocjami, ale też stopniowo poznaje świat przez pryzmat własnej rodziny, uczy
się na nieporozumieniach z kolegami i dziadkiem lubiącym wspomnienia z
przeszłości. Do tego jego słabym punktem jest uczucie do dziewczyny. Chłopak ma
talent do wpadania w tarapaty, ale też znajduje sposoby na ich ominięcie. Do
tego nie pała miłością do nauki. Wszystko, co ważne i trudne zamierza zrobić,
kiedy będzie dorosły.
Komis odniósł fenomenalny sukces. Mamy w jego przygodach wszystko to, co możemy
zobaczyć u innych mistrzów, ale z nowoczesnym spojrzeniem, większą łagodnością
i wyrozumiałością dla dzieci oraz ich błędów i przebiegłości. Do tego każdy
album to zbiór scenek, dzięki czemu mogą być czytane wybiórczo oraz małymi
partiami, co świetnie sprawdza się u młodszych czytelników. Mamy tu też
poruszane ważne tematy: pojawienie się nowej osoby w szkole, inny kolor skóry,
odmienna narodowość, problemy z wymawianiem słów, dyskryminacja i miłość, która
nie zna granic, ani nie poddaje się uprzedzeniom. W pierwszym tomie Cedryk
szybko zakochuje się w nowej koleżance.
Można pokusić się o stwierdzenie, że jest to zabawna komiksowa komedia domowa.
Z jednej strony mamy nakreślone tło sytuacyjne, a z drugiej minimalizm sprawiający,
że scenki przypominają dowcipy, pełne są gagów i prostych chwytów, ale bliskich
dziecięcemu światu i jego zderzeniu z innym spojrzeniem ze strony dorosłych.
Nie zabraknie tu też odwiecznej rywalizacji między teściem i zięciem, ale są
też dziecięce zabawy, unikanie odpowiedzialności za złe oceny oraz szantaż w wykonaniu
dziadka, który czasami okazuje się naiwny i daje się wyciągnąć wnukowi jako
opiekun na imprezę. Oczywiście szybko uczy się na błędach i potrafi być
przebiegły. Jego zabiegi zaskakują wszystkich, a umiejętność przekonywania
chłopaka do nauki jest mistrzostwem świata.
W drugim albumie znajdziemy trzy tomy, w których każdy ma nieco inny temat
przewodni. Czasami jesteśmy bliżej szkoły, czasami więcej w domu i bardziej
przyglądamy się zwariowanej rodzinie, która przypomina tę, którą znacie z „Ptysia
i Billa”, ale Cedryk jest na etapie przekonywania rodziców do kupna psa.
Z każdym tomem widzimy też jak wzrasta znaczenie dziadka. Jego pomoc w
wychowaniu wnuka okazuje się niezawodna. Mamy tu piękną, międzypokoleniową
współpracę, objaśnianie dziwnego świata dorosłych dziecku. Dziadek podsyca
ciekawość chłopca, zachęca nie tylko do zdobywania wiedzy, ale też jest
pocieszycielem.
Cauvin i Laudec w ciekawy sposób obnażają tu dziwne zachowania przeciętnej
rodziny, w której nie ma tematów tabu, a nawet jeśli takie się pojawiają to
wysyła się dzieci do ogrodu, gdzie od rodzinnego zgiełku wypoczywa dziadek,
którego zwykle możemy spotkać siedzącego w fotelu i czasami zbierającego się,
aby dokonać wielkiego wysiłku wspięcia się po schodach na piętro lub wbicia
gwoździa w ścianę. Jest on też zwykle źródłem pomysłów na tworzenie wizerunku
bardziej dorosłego lub zadbanie o to, aby mieć wolne od szkoły, a z drugiej
strony pomaga w budowaniu tożsamości wnuka, utrwalaniu pamięci o zmarłej babci.
Ilustracje Laudeca świetnie oddają ekspresję scen. To wyjątkowo dobrze widać w
scenach nieporozumień, kiedy nad postaciami unoszą się kłęby dymu, wrzeszczący
mają nienaturalnie wielkie usta, a szczątkowość ilustracji pozwala na
podkreślenie zagubienia. Do tego mamy pojawiające i znikające tło, kiedy
skupiamy się na relacjach między bohaterami.
Z każdą kolejną opowieścią ilość bohaterów się zwiększa. Czasami postacie
pojawiają się i znikają, czasami dwie nielubiane przez Cedryka osoby mają
okazję przekonać się na własnej skórze jak to jest być traktowanym w taki
sposób jaki oni serwują innym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz