Dziś moim gościem jest Dawid Waszak, autor
czterech książek. Dwie ostatnie to seria „Jarocin” zabierająca czytelników w
specyficzny klimat małomiasteczkowości i robionej tam kariery. Jak we
wszystkich książkach pisarza pojawi się tu sporo trupów.
W drugim
tomie bardzo sprawnie uporałeś się z wszystkimi nieścisłościami pojawiającymi
się w pierwszym i zabrałeś czytelników w kolejną podróż wychwytywania absurdów
oraz braku logiki. Kiedy pojawi się trzeci tom jarocińskiej serii?
Od samego początku miałem zamysł na kolejne
części cyklu Jarocin, dlatego w książce Czerwień Obłędu zaryzykowałem niedokładnością
pewnych wątków. Gdzieś w głowie miałem już plan jak będzie to wyglądać dalej i
dlatego uznałem, że warto było już wtedy przygotować czytelnika. A czym
przygotować? Pozwoliłem każdemu, kto przeczytał Czerwień Obłędu na ułożenie
własnej wersji zakończenia wątków, po czym dałem możliwość skonfrontowania ich
z Mrocznym Układem. Fakt, było to ryzykowne zagranie, ale czy nie czytamy
książek dla zabawy? W Czerwieni Obłędu sami bawimy się w mrocznego głównego
bohatera, a w Mrocznym Układzie sprawdzamy, czy mieliśmy rację.
Kiedy będzie trzeci tom? Pochlebiasz mi swoją
pewnością, że kolejna część powstanie. Tym razem nie będę trzymał w niepewności
i potwierdzam, trzeci tom będzie i jest już nawet plan na całą powieść. Ciężko
powiedzieć kiedy, ale mam nadzieję, że uda mi się przezwyciężyć natłok pracy i
książka ukaże się w pierwszym kwartale 2019 roku. Trzymajcie kciuki.
W pierwszym
tomie tematem przewodnim wydawało się być istnienie siły wyższej, panującej nad
nieuniknionością ludzkiego losu. Drugi skupia się na korupcji, nadużyciu
władzy. Co będzie tematem przewodnim trzeciego? Jakie problemy zamierzasz
poruszyć?
Myślę, że wystarczy już tego trzymania w niepewności
każdego czytelnika. Jak już mówiłem w pierwszym tomie cyklu Jarocin było
mnóstwo pytań, a każdy oczekuje na nie odpowiedzi. Oczywiście sporo rozwiązań
ukazało się w Mrocznym Układzie, ale nie wszystkie. Domyślam się, że każdy kto
sięgnął po moją twórczość oczekuje, że wszystko się wyjaśni, dlatego muszę temu
podołać. Trzecia część ma w swoim zamiarze odpowiedzieć na pozostałe pytania i
co z tego wyjdzie? Mam nadzieję, że wyjdzie bomba, chociaż nie obiecuję, że nie
powstaną nowe pytania. Trzeci tom będzie już głównie poruszał problemy Doriana
- ojca Kacpra - bo trzeba się dowiedzieć o nim czegoś więcej.
Dlaczego
Jarocin?
A dlaczego nie? Jarocin jest małomiasteczkowy i
to właśnie jest w nim piękne. Takie miejsca postrzegamy jako niewinne i dlatego
to co może się w nim dziać tak szokuje. Jest on znany z fantastycznego
festiwalu i tylko z tej strony. Może czas uruchomić wyobraźnie i wymyślić coś
zupełnie innego? Oczywiście historię mógłbym osadzić w każdym innym mieście,
ale trochę faworyzuję Jarocin, bo tutaj właśnie mieszkam. Zachęcam oczywiście
do odwiedzenia moich stron.
Jarocin jest
tu unaocznieniem małomiasteczkowości i niemożności wyjścia poza regionalne
układy. Co złego jest w takich układach?
Nie chodziło mi tutaj aby pokazać, że to właśnie
Jarocin jest zatopiony w układach. Jak już mówiłem jest to fikcja literacka i
taka pozostanie. To, że coś takiego dzieje się w Jarocinie to czysty przypadek,
chociaż nie zmienia to faktu, że w każdym mieście są możliwe takie właśnie
układy, a najsmutniejsze jest to, że nawet o nich nie wiemy. Książka pokazuje
to, jak z niewinnego pomysłu może się urodzić coś niebywale złowieszczego. Mam
nadzieję, że nigdy o czymś takim nie usłyszymy. W takich właśnie układach złe
jest to, że najzwyczajniej zaczynają się tworzyć klany żywcem wyjęte w filmów
nawet takich jak Ojciec Chrzestny, gdzie teoretycznie wszyscy traktują się jak
w rodzinie, ale do czasu. Kiedy pojawiają się pierwsze problemy, możemy
zauważyć kto jest bestią, a kto ofiarą, która nieświadomie w coś padła.
W najnowszej
książce „Mroczny Układ” pojawia się problem sieroctwa, funkcjonowania ośrodków
opiekuńczych, handlu żywym towarem. Dlaczego akurat te tematy?
Zdecydowałem się na poruszenie tematu ośrodków
opiekuńczych, ponieważ jest to temat, który zawsze można poprawić. Nie chodzi
mi o wszystkie ośrodki, ale zdarzają się jeszcze takie, które mają z samym
funkcjonowaniem spory problem. Jeśli chodzi o funkcjonowanie, to mam na myśli
zarząd, który często patrzy nie na dobro podopiecznych, tylko na to, aby
wszystko dobrze wyglądało na papierach. Handel żywym towarem doskonale się
tutaj wpasował, bo jak szybko poprawić wyniki, jeśli nie dodatkowym zarobkiem?
Skąd
czerpiesz inspiracje?
Inspiracje są wszędzie, trzeba tylko mieć oczy
szeroko otwarte. Czerpię je z codziennego życia, bo ważne dla mnie jest to, aby
ukazać realizm, nawet jeśli poruszam tak skrajne przypadki, ale również z
innych książek, czy filmu.
Upadek
komunizmu i wkraczanie brutalnego kapitalizmu w twojej powieści obnażają
najgorsze cechy ludzkie. Jak ty prywatnie wspominasz tamte czasy?
Pytanie mnie zaskoczyło i niewątpliwie mogę
odpowiedzieć mało obiektywnie. Upadek komunizmu i wkroczenie brutalnego
kapitalizmu nie kojarzy się źle, chociaż może nie powinienem tego mówić. To, co
pamiętam to moje beztroskie życie, kiedy moimi problemami był smak oranżady,
którą piłem pod sklepem, problem zebrania pełnego składu na podwórkowy mecz
piłki nożnej i czy wystarczy mi pieniędzy żeby kupić sobie małego loda już po
zakupie oranżady. Pamiętam, że nie były to czasy lekkie, ale cieszę się
również, że byłem na tyle młody, że rodzice jeszcze mnie przed tym chronili.
Wiem, że to już po upadku komunizmu, ale wybaczcie, to wszystko przez mój wiek.
Bardzo
dziękuję za rozmowę i niecierpliwie czekam na kolejny tom.
Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz