Zapisaliście swoją pociechę do przedszkola i teraz
czekacie czy się dostało lub już wiecie, że od września Wasza pociecha zacznie
nowy etap w swoim życiu? To najlepszy czas na lektury i opowieści o przedszkolu
oraz odwiedziny przyszłego miejsca uczęszczania. Warto dowiedzieć się od dyrekcji
czy można korzystać z boiska przedszkolnego w czasie nieobecności dzieci z grup
przedszkolnych. My mieliśmy dużo szczęścia i nie było z tym problemu. Do tego
warto sięgnąć po odpowiednie lektury pokazujące, że przedszkole to niezwykłe
miejsce. Najlepiej nie mówić dziecku: „Będziesz od września chodzić do
przedszkola” tylko powiedzieć: „Jak będziesz starsze to możesz iść do przedszkola”
i wtedy snuć opowieści o zabawach. Przedszkole powinno być w nich ciepłym
miejscem z miłymi paniami, nowymi zabawami i dziećmi. Ponad to zachęcam do traktowania
przedszkola jako nagrodę: jeśli nauczysz się korzystać z nocniczka, ubierać
samodzielnie itd. to poślę cię do przedszkola, w którym będzie dużo świetnych
zabawek, dzieci chcących się z tobą bawić. W takim spojrzeniu dziecko zaczyna
marzyć o przedszkolu, które z jednej strony zawsze będzie straszne (rozstanie z
rodziną), a z drugiej fascynujące i sprawiające wrażenie dorosłości,
samodzielności. Całość warto wspomagać odpowiednimi lekturami.
Dziś opowiem Wam o dwóch rewelacyjnych, oswajających
dzieci z tym ważnym w ich życiu wydarzeniem. Obie wzajemnie się uzupełniają, a
do tego pozwalają na rozwijanie wiedzy o świecie. „Feluś i Gucio idą do
przedszkola” Katarzyny Kozłowskiej oraz „Rok w przedszkolu” Przemysława Liputa
wprowadzą dzieci w nieznany świat. Pokażą, że przedszkole to miejsce
interesującej zabawy, pełne możliwości oraz kompanów do realizowania pomysłów.
„Feluś i Gucio idą do przedszkola” to prosta, bogato
ilustrowana (całe strony pięknych ilustracji z niewielką ilością tekstu, który
ma uzupełnić to, co dziecko widzi) opowieść o chłopcu, który idzie do
przedszkola. Feluś ma swój pierwszy plecaczek, do którego pakuje ulubione
rzeczy. Ląduje tam i kochany miś Gucio pomagający w trudnych chwilach. Po
spakowaniu i wyjściu z domu spotykamy bohatera w przedszkolnej szatni. Tam
samodzielnie przebiera się, aby móc dołączyć do swojej grupy i bawić się z innymi
dziećmi. Chłopiec żegna się z mamą lub tatą i rusza do Sali, w której jest jego
pani ucząca nowych rzeczy, grupka dzieci bawiąca się w różnych kątach. Feluś
może do każdej dołączyć i każdego dnia decydować z kim i w co chce się bawić.
Poza
zabawą i nauka nie zabraknie posiłków pozwalających poznać nowe smaki oraz
rozwijania samodzielności. Do tego miła pani przedszkolanka czyta i opowiada
dzieciom, pomaga, pozwala tworzyć i chwalić się pracami przed rodzicami. W
przedszkolu nie zabraknie też spacerów, czytania w czasie drzemki, muzykowania,
a nawet wycieczek, wizyt Mikołaja, występów z okazji ważnych dni. Feluś bywa
też smutny, ponieważ tęskni za mamą, ale zawsze ma do pomocy przedszkolankę, która
wyjaśni mu wiele rzeczy, przypomni, że mama go kocha, przytuli i zachęci do
zabawy.
„Feluś i Gucio idą do przedszkola” to solidna lektura
z wartościowymi treściami pozwalającymi oswoić się z nową sytuacją, a do tego
zrozumieć emocje, co ułatwia uporanie się z nimi. Całość bardzo estetyczna. Ilustracje
Marianny Schoett przyciągają uwagę małego czytelnika i pomagają mu wejść w
nieznany, przedszkolny świat.
Lekturą uzupełniającą treści z „Felusia i Gucia”
Katarzyny Kozłowskiej jest „Rok w przedszkolu” wchodzący do serii „Rok w”.
Bogato ilustrowana lektura pomaga poznać zwyczaje i święta, do tego przybliża
zmiany pór roku i pomaga zapoznać się z nazwami miesięcy. Mali odkrywcy znajdą
w niej wszystkie bardzo ważne wydarzenia w roku, będą mogli przygotować się do
zachodzących zmian, opowiedzieć o swoich przeżyciach związanych z nimi, co
pozwoli na budowanie pozytywnych emocji wokół przedszkolnych obowiązków.
Na pierwszej stronie poznamy grupę przedszkolaków. Są
to bardzo różne dzieci: jedne mają inny kolor skóry, inne są niepełnosprawne,
mają inne zainteresowania oraz marzenia. Znajdziemy tam również wychowawczynię
i woźnego, który do pracy przychodzi z psem. Na początku roku
szkolnego/przedszkolnego (który zaczyna się inaczej niż kalendarzowy) dzieci
poznają uroki jesieni oraz są pasowane na przedszkolaków. Każdy odkrywa i
rozwija tu swoje zainteresowania. Nie zabraknie też pierwszych zdjęć grupowych,
tworzenia prac ze „skarbów jesieni”. Na kolejnej stronie znajdziemy zabawy
halloweenowe. Nie jest to wcześniej poznana przez dzieci sala, ale raczej
strych, gdzie panuje półmrok i dzięki temu można poeksperymentować ze światłem,
wycinać i ozdabiać dynie, tworzyć straszne stroje, budować domki z koców,
bezkarnie wzajemnie się straszyć.
Listopad z kolei wiąże się ze świętem narodowym.
Przedszkolaki mogą poznać historię, zrobić flagi, odkryć uroki regionów Polski,
poznać legendy, pobawić się w rycerzy oraz odkryją uroki jesieni: przeciekający
dach z powodu dużej ilości opadów.
W grudniu natomiast poznają zimę, przygotują się do
świąt: stworzą ozdoby choinkowe, portrety świętego Mikołaja, przystroją salę,
nauczą się kolęd, przygotują prezenty i jasełka. W sali będzie pachniało
zbliżającą się Gwiazdką, ale nie zabraknie też codzienności, czyli zwykłych
zabaw pociągami, psocenia.
Styczeń z kolei to czas karnawału. Zaprzyjaźnione
dzieci przemienią się w superbohaterów, księżniczki, rycerzy, damy, choinki,
wróżki, ryby, biedronki, smoki, żaby, kosmonautów, a nawet wyścigówki.
Przedszkolne przyjęcie to świetna zabawa, w czasie której nie brakuje śmiechów,
śpiewów, tańców, wspólnych zabaw, jedzenie smakołyków. Każde dziecko jest tu
inne, ma inny temperament. Nie zabraknie też przedszkolaka, który z perspektywy
kryjówki pod stołem woli obserwować całe otoczenie.
Na kolejnej stronie (ku naszemu zaskoczeniu)
znajdziemy mapę miasta. Wszystko przez to, że napadało wiele śniegu i Marcel z
Bazylim muszą przedostać się przez zasypane i rozkopane ulice do przedszkola.
Wijące się ulice, przeszkody w postaci korków utrudniają szybkie dotarcie.
Zadaniem dzieci jest znalezienie najkrótszej drogi.
Po przedostaniu się do przedszkola przewracamy stronę,
a tam… kolejna zabawa. Tym razem jest to bardzo ważne święto dla dzieci: Dzień
Babci i Dziadka. Maluchy przygotowują swoim bliskim przedstawienie, mogą
pochwalić się przed kolegami i koleżankami dziadkami, zaprosić do wspólnej
zabawy, zajadać się smakołykami, pochwalić się swoimi umiejętnościami.
Luty z kolei to czas zabaw na śniegu. Dzieci lepią
bałwany, ślizgają się po lodzie, rzucają śnieżkami, podkarmiają ptaki,
zjeżdżają z górki, rysują na śniegu, gubią rękawiczki. W marcu dzieci
wyprawiają się na spacer, aby pożegnać Marzannę. Zakładają kamizelki
odblaskowe, aby być lepiej widocznym na drodze, samodzielnie ubierają się w
szatni, tworzą wiosenne ozdoby, zrywają pierwsze kwiaty.
Kwiecień to czas ukradkowego lania się wodą,
ozdabiania jej, tworzenia ozdób wielkanocnych. Nie zabraknie też spontanicznej
zabawy na dywanie, czytania książek. Wiosna to czas, kiedy dzieci są wyjątkowo
ożywione i nawet kot już nie śpi spokojnie tylko zerka jednym okiem na grupę.
W maju przychodzi czas na… pikniki! Przedszkolaki
przygotowują się do pikniku. Tworzą własne potrawy, ozdabiają talerze, wąchają
bez, bawią się w pociąg, oglądają filmy. W czerwcu natomiast już powoli czuć
lato i wakacje. Dzieci są już bardzo samodzielne i wiele zabaw wymyślają same,
uczestniczą też z zajęciach muzycznych oraz obchodzą własne święto: Dzień
Dziecka. W lipcu wszystkie dzieci spędzają dużo czasu na świeżym powietrzu. To
czas budowania zamków z piasku, podglądania zwierząt, puszczania baniek,
wspinania się po przeszkodach, pikników, dbania o przedszkolny ogródek, grania
w piłkę.
Myślę, że przed posłaniem dziecka do przedszkola warto
kupić obie książki i pokazywać dziecku cóż niezwykłego będzie mogło robić w nowym
miejscu z nowymi znajomymi. Takie wyjaśnianie zaowocuje szybszą adaptacją i mniejszymi
problemami emocjonalnymi związanymi z rozstawaniem się na kilka godzin z
rodziną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz